poniedziałek, 29 czerwca 2020

Bycznik (Typhaeus typhoeus).


Z powodu ograniczonego zasięgu oraz nieczęstego notowania gatunek umieszczono na Czerwonej Liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych z kategorią NT (near threatened) – bliski zagrożenia. Bycznik jest niewielkim (15-24 mm) i rzadkim w Polsce chrząszczem z rodziny gnojarzowatych ‘Geotrupidae’. Jest on rozmieszczony w zachodniej i środkowej części Europy, notowany również w Szwecji południowej i północnym Maroku. W Polsce znany z nielicznych, rozproszonych stanowisk głównie w południowo-zachodniej części kraju, przy tym większość danych o rozmieszczeniu opiera się na znaleziskach z ubiegłego stulecia. Chrząszcz ten z wyglądu przypomina troszkę pospolitego żuka leśnego. Ciało bycznika jest mocno czarne i błyszczące. Samiec bycznika posiada atrybut w postaci trzech “rogopodobnych” wyrostków, które dumnie dźwiga na przedpleczu. Dwa z nich są dłuższe, skierowane do przodu i umieszczone przed przednimi kątami przedplecza, zaś trzeci jest wyraźnie krótszy, pionowy i osadzony w środku. U dobrze rozwiniętych samców dłuższe wyrostki są ponadto opatrzone na górze niewielkimi tępymi ząbkami. Właśnie od tych osobliwych, przypominających bycze rogi struktur wywodzi się polska nazwa gatunkowa tego chrząszcza. 


Zasiedla tereny nizinne, głównie wrzosowiska i lasy sosnowe na glebach piaszczystych. Pojawia się wczesną wiosną. Żyje w wydrążonych przez siebie norkach w ziemi. Jamki mają zwykle ok. 14 mm średnicy i mogą sięgać nawet 1,5 m głębokości (są najgłębsze u koprofagicznych chrząszczy!). W bocznych chodnikach umieszcza kulki nawozu będące pożywieniem ich larw. Spotykany często w pobliżu nor dzikich królików, których odchody służą mu za pokarm. Żeruje również w ekskrementach jeleni, saren i owiec, rzadziej krów i koni. 
Osobniki dorosłe są aktywne od jesieni do wiosny. Czas życia jednego pokolenia wynosi 2 lata, a dany osobnik rozmnaża się tylko raz w życiu. Samica i samiec współpracują ze sobą w okresie godowym m.in. transportują odchody do swoich jamek i nor, przy czym samiec transportuje je na powierzchni gleby, a samica wewnątrz norki. Jest to dość logiczne, bo gdyby to samiec został upolowany to będzie to mniejsza strata niż gdyby upolowana została już np. zapłodniona samica.

poniedziałek, 22 czerwca 2020

Łąka kwietna

Dzisiaj post z zupełnie innej beczki. Bo tak jak w tytule założyłam łąkę kwietną. Łąki to ginące ekosystemy chociaż zauważam, że wiele miast kosi rzadziej lub przestaje kosić trawniki co bardzo mi się podoba. Łąka dla takich owadów to prawdziwy raj, a przede wszystkim dla zapylaczy których jest coraz to mniej, a przecież kiedy wyginą zapylacze, zginiemy także my. Dlatego właśnie wybrałam mieszankę nasion roślin jednorocznych dla dzikich zapylaczy.
https://sklep.lakikwietne.pl/dzikie-zapylacze.html tutaj dokładny link do mieszanki którą zamówiłam, jest tu też dokładny wykaz gatunków w mieszance.


Przesyłka doszła do mnie w kilka dni, akurat ja sobie zażyczyłam do paczkomatu bo tak jest dla mnie najwygodniej. W tym mniejszym opakowaniu była mała ilość nasion do doniczki (to był gratis). Ze względu na to, że to pierwsza taka próba w moim życiu kupiłam nasion na ok. 8 metrów kwadratowych. Teren ten przygotowałam mniej więcej tak jak jest to opisane na stronie, z której zamawiałam nasiona. Czyli najpierw zerwałam darń, przekopałam całość i wybrałam wszystkie pozostałości roślin. Pominęłam jeden krok bo po pierwszym przekopaniu powinnam odczekać kolejne 2 tygodnie na wzejście chwastów i powtórzyć cały proces. Natomiast ja wysiewałam w kwietniu i jak przygotowałam ziemię to w następnym tygodniu zapowiadali deszcze, a wolałam żeby nasiona zostały podlane naturalnie. Przed wysianiem wyrównałam powierzchnię grabiami, a następnie podlałam ziemię i wysiałam nasiona. 

Rokietta siewna
Dzisiaj mamy połowę czerwca, a tam już co nieco kwitnie. Niestety jest to głównie roślinka ze zdjęcia, jej wysiało się chyba najwięcej, ale zobaczymy co będzie dalej. Co jakiś czas na pewno będę wstawiać tu aktualizacje. Nasiona do doniczki posiałam do dwóch donic, tam też już co nieco kwitnie.


wtorek, 16 czerwca 2020

Śpiesznik rysień (Oxyopes ramosus).


Wyrobiłam się już na dzisiaj. 
Bardzo charakterystyczny wygląd: cały pająk sprawia wrażenie cętkowanego. Dorasta do 6-10mm. Sylwetką przypomina pogońcowate. Ubarwiony biało-brązowo.
Odwłok: podłużny, łezkowaty z charakterystycznym ornamentem: poprzecznymi prążkami i rysunkiem w kształcie grotu strzały. Z profilu lekko nachylony u nasady, następnie płaski.
Głowotułów: bardzo wysklepiony, wręcz wysoki, na którym małe oczy ułożone są jedne za drugimi w czterech rzędach różnej szerokości. Wygląda to, jakby tworzyły łańcuszek okalający szczyt wypukłego wzgórka ocznego.
Odnóża: składane w charakterystyczny sposób: początkowo do tyłu, później zgięte wysunięte do przodu, czym przypominają nogi skorpionów. Na prążkowanych odnóżach występują bardzo długie i grube kolce (włoski sensoryczne). IV para dłuższa niż III para.
Mamy też tutaj dymorfizm płciowy samica jest brązowawa, samiec ciemniejszy, z czarnym deseniem; obie płci z ukośnymi białawymi pręgami na odwłoku i białymi pasami na karapaksie. Głowotułów zwężający się ku tyłowi. Oczy małe, ułożone w 4 rzędy.



Poluje aktywnie. Podkrada się na niewielką odległość po czym rzuca się z niezwykłą sprawnością na ofiarę (bardzo podobny sposób polowania do skakunów). Bardzo czuły na drgania dzięki długim włoskom sensorycznym. Samce spotyka się w maju i czerwcu, samice do sierpnia. Dedukując, okres rozrodczy przypada na pełnię wiosny, kiedy to występują dojrzałe samce. Kokony jajowe umieszczane są przy szczytach niskiej roślinności i strzeżone przez samicę. Rodzina Oxyopidae to w większości gatunki tropikalne. Wszystkie są sprawnymi, szybko biegającymi i dobrze skaczącymi myśliwymi dolnej warstwy lasów i niskich roślin.
Zasiedla różnego rodzaju dobrze nasłonecznione tereny otwarte, jak murawy kserotermiczne, wrzosowiska i torfowiska, zwłaszcza zarastające sosną. Spotykany najczęściej na młodych osobnikach sosen, lub wysokich krzewinkach wrzosu.



W naszym kraju jest jedynym przedstawicielem śpiesznikowatych i w tym roku przyznam że obserwowałam go dość często, w porównaniu do wcześniejszych lat. Co ciekawe jak w Polsce występuje dość pospolicie i nie jest objęty ochroną, tak w innych krajach Europy jak np. w Danii i Niemczech jest zagrożony wyginięciem. 

niedziela, 14 czerwca 2020

Kwiaty, kwiaty, kwiaty...

Niestety przez sesję nie dałam rady przygotować posta z nowym gatunkiem dlatego w ten poniedziałek tylko przegląd zdjęć tym razem z samymi kwiatami.
P.S. Opis nowego gatunku w środę lub czwartek.








czwartek, 11 czerwca 2020

Dalej zabijam czas.


Tak jak w tytule naprawdę staram się robić wszystko tak, żeby czas płynął szybciej. W zasadzie wszystko jest już otwarte z wyjątkiem mojej uczelni i do końca tego roku akademickiego nic się nie zmieni. Niby normalnie, ale jednak nie do końca. Dlatego w oczekiwaniu na październik, w którym mam nadzieję już pójdę na studia, dalej chodzę po lasach i nie tylko. To co powiem nie będzie zaskoczeniem, ale polecam chodzić do lasu o różnych porach dnia. Zupełnie inne owady w tym samym miejscu możemy spotkać rano a już zupełnie inne późnym popołudniem.












poniedziałek, 8 czerwca 2020

Lednica zbożowa (Aelia acuminata).


Lednica zbożowa to pluskwiak różnoskrzydły z rodziny tarczówkowatych. Charakterystyczną cechą dla tej rodziny jest posiadanie wielkiej, trójkątnej tarczki. Pluskwiak ten ma spiczastą, wydłużoną głową oraz opływowy kształt ciała bez ostrych krawędzi. Na całym ciele subtelne, ale wyraźne podłużne pasy. Pokrywy ciemno punktowane. Czułki żółtobrązowe do czerwonobrązowych, zwykle dwa ostatnie człony ciemniejsze, ich drugi człon nie sięga szczytu głowy. Ma długość ok. 8-9 mm. Lednica zbożowa jest bardzo pospolita na terenie naszego kraju i często można ją spotkać nie tylko na polach uprawnych, ale także na łąkach, miedzach, skrajach lasów, ogrody, parkach i zaroślach. Pluskwiak ten żywi się m.in. sokami roślin np. dzikich traw oraz zbóż. W ślinie lednicy zbożowej jest enzym, który rozkłada gluten, a to powoduje odbarwienie kłosów. Szkodliwe są zarówno postacie dorosłe, jak i larwy lednicy zbożowej, które wysysają soki z młodych roślin: liści pochew liściowych i kłosów. Zaatakowane rośliny gorzej rosną. Wcześnie uszkodzone kłosy nie zawiązują ziarniaków, a uszkodzone ziarniaki nie rozwijają się. 


Nie byłabym sobą gdybym nie wtrąciła tutaj swoich przemyśleń na temat słowa "szkodnik". Jestem przeciwna oczywiście używaniu jakiejkolwiek chemii i stosowaniu oprysków. Prawda jest taka, że słowo "szkodnik" w świecie przyrody nie istnieje, a wymyślone zostało przez człowieka. Roślinożercy jedzą rośliny, a mięsożercy jedzą roślinożerców (w dużym skrócie). W środowisku naturalnym nie ma monokultur bo natura lubi różnorodność. Jeżeli nie ma monokultur nie ma też masowych gradacji tzw szkodników. Człowiek natomiast postępuje inaczej bo czym są pola uprawne, albo teraz tzw "lasy", a raczej plantacje sosny. Z drugiej strony wszyscy chcemy mieć chleb i mąkę. Dlatego przy obecnym zaludnieniu średnio możemy sobie pozwolić, na uprawianie zboża w inny sposób. Ograniczajmy jednak występowanie takich owadów środkami nie szkodzącymi innym owadom, tak pożytecznym dla nas jak np. pszczoły. Stosujmy opryski naturalne np. z innych roślin, a nie te wszystkie pestycydy, które zresztą później sami też zjadamy, bo w przyrodzie nic się nie gubi. Niestety tylko na jednej stronie znalazłam informację jak radzić sobie z tym owadem bez użycia chemii: "Aby ich uniknąć, należy wcześnie wysiewać zboża jare oraz zaorać ścierniska".


W naszym klimacie lednica zbożowa rozwija jedno pokolenie w ciągu roku, ale w cieplejszych regionach Europy, u naszych mniej lub bardziej oddalonych południowych sąsiadów notuje się w niektórych latach nawet dwa pokolenia tego pluskwiaka. Zimują dorosłe osobniki w ściółce lub zaroślach. Pojawiają się zwykle w kwietniu, gdy temperatura osiągnie 5-10°C, żerują początkowo na trawach.
Na uprawach zbóż (głównie pszenicy i żyta ozimego) pojawia się na początku maja, w połowie miesiąca samice składają jaja, a larwy wylęgają się po około tygodniu. Larwy pierwszego stadium są nieruchome, kolejne przemieszczają się po roślinie w poszukiwaniu właściwszego pokarmu - podobne są do postaci dorosłych, tylko mniejsze i nie mają wykształconych skrzydeł.
Dorosłe pluskwiaki pojawiają się zwykle w lipcu. Wtedy nieliczna część z nich przelatuje na zboża jare. Przed żniwami przemieszczają się ponownie na trawy, a stamtąd jesienią do zimowych kryjówek.

środa, 3 czerwca 2020

Brak szczęścia.

Ostatnio szczęście mi raczej nie dopisuje, praktycznie każdy wyjazd do lasu kończy się rozczarowaniem. Nie wiem może owadów teraz jest jakoś mniej, a może ja nie umiem ich znaleźć. Dlatego dzisiaj więcej roślin.

Gąsienica wieczernicy grotówki.






poniedziałek, 1 czerwca 2020

Szewnica bzówka (Spilosoma lutea).


Szewnica bzówka to gatunek motyla nocnego z rodziny mrocznicowatych i podrodziny niedźwiedziówkowatych (źródła się bardzo różnią z tą systematyką także na razie zostawię to tak). Rozpiętość skrzydeł tej niedużej ćmy waha się w granicach 2,4 – 4,2 cm. Pod względem ubarwienia, przeważnie są jednolicie żółte, jednak niektóre osobniki mogą być bardziej białawe, ale z obecnym, żółtawym odcieniem. Na pierwszej parze skrzydeł znajduje się rząd czarnych kropek, które biegną pod ukosem w stronę ich zakończeń. Oprócz nich, na skrzydłach występują także inne czarne kropki, rozmieszczone stosunkowo nierównomiernie. Jak już wielokrotnie wspominałam płeć u ciem rozpoznajemy po czułkach; pierzaste to samiec, takie bardziej wstęgowate - samica. My akurat mamy tutaj do czynienia z samicą. Pospolita w całym kraju. Zamieszkuje głównie lasy liściaste i mieszane, ale pojawia się także w parkach i ogrodach. Dorosłe motyle widuje się od maja do końca lipca.


Dorosłe motyle nie pobierają żadnego pokarmu, więc posiadają zredukowaną ssawkę. U ciem zdarza się to często, gdyż imago (czyli osobniki dorosłe) służą tylko rozmnażaniu. Za dnia ukrywają się głównie na spodzie liści, pniach drzew, czy w zakamarkach budynków. Uaktywniają się dopiero nocą.Także gąsienica żeruje tylko nocą (może dlatego nigdy ich jeszcze nie spotkałam). Samice, tuż po kopulacji składają jajeczka na różnych gatunkach roślin, szczególnie pokrzywach, czarnym bzie, szczawiu, babce, mniszku lekarskim oraz malinach. Pierwsze gąsienice pojawiają się na początku sierpnia.Najpierw żerują gromadnie, później żyją samotnie. Przeważnie są brązowo-białe, lub zielonkawo-białe, z gęstymi włoskami, które szczelnie pokrywają całe ich ciała, dla ochrony przed ptakami. Pod koniec września, lub na początku października zaczynają się przepoczwarczać i w tej postaci zimują w ściółce. Dorosłe owady wychodzą z poczwarek dopiero w maju.