poniedziałek, 18 maja 2020

Rusałka żałobnik (Nymphalis antiopa).


Dużo się nabiegałam za tym motylem, w poprzednich latach nie miałam zbyt wielu okazji do spotkania tego pięknego gatunku. Niestety sfotografowanie żałobnika nie jest takie prosty, nie dość że płochliwy to jeszcze od razu odlatuje i kryje się w koronach drzew. Na szczęście w końcu się udało pod koniec marca tego roku. Rozpiętość jej skrzydeł może sięgać 8 cm. Jest to jedna z największych rusałek w Polsce, a nawet pod względem wielkości należy do największych motyli dziennych w Polsce. Pod względem ubarwienia, większa część wierzchniej strony skrzydeł jest wiśniowobrunatna. Zewnętrzny brzeg każdego z nich, zaopatrzony jest w żółtą przepaskę, która u osobników po przezimowaniu robi się bledsza, bardziej biaława. Obok przepaski biegnie także rząd niebieskich plamek. Spód skrzydeł jest w dużej mierze czarny, sprawiający wrażenie chropowatego. Na spodzie również widać jasną przepaskę, ale w dużo bledszej odsłonie, także u osobników letnich. Nasz motyl nie jest tylko rekordzistą pod względem wielkości, ale również pod względem długości życia imago (czyli postaci dorosłej - motyla). Motyle wychodzą z poczwarek w wakacje, w drugiej połowie lipca i latają aż do później jesieni po czym hibernują, czyli zapadają na kilka miesięcy w sen zimowy. Do przezimowania wybierają spękania kory, dziuple, sterty gałęzi a nawet piwnice i strychy leśnych budynków gospodarczych czy leśniczówek. Mogą pojawiać się również w naszych ogrodach. Czyli mój motyl to właśnie taki który sobie przezimował i muszę przyznać że po hibernacji wygląda naprawdę dobrze, bo często się zdarza że takie motyle wyglądają na bardzo zmarnowane. Osobniki które przezimowały zakończą swój żywot w czerwcu.


W przeciwieństwie do wielu innych gatunków motyli żałobniki praktycznie nie przesiadują na kwiatach. Wyjątkowo obserwowano samice w okresie wiosennym, które mogą żywić się np. nektarem pobieranym z kwiatów wierzb czy bzu lilaka. Żywią się sokiem z drzew przesiadując w miejscach uszkodzenia, wtedy też możemy je zobaczyć w grupie co jest rzadkością u tego gatunku lub z zepsutych owoców, czasami nawet padliny czy odchodów. Oczywiście żeby nie zostać zauważone w trakcie np żerowania posługują się mimetyzmem (upodabniają się do otoczenia). Spodnia strona wielu rusałek i tej także do złudzenia przypomina zwiędły liść.
W dawnych wierzeniach motyl ten był uważany za przeklętego, a jego zimowanie w czyimś domu miało oznaczać śmierć któregoś z domowników jest to jedna z hipotez genezy jego polskiej nazwy.
Gąsienice rusałki żałobnika żerują głównie na brzozie brodawkowatej, brzozie omszonej oraz na wierzbach: iwie, szarej oraz uszatej. Składają jaja w złożach, nawet po 100-200 sztuk. Gąsienice przez pierwszy okres swojego życia żyją gromadnie w gniazdach utworzonych ze sprzędzonych liści. Dopiero w ostatnim stadium wybierają samotny tryb życia. Gąsienice, podobnie jak dorosłe, są bardzo strachliwe. Kiedy zaniepokoi ich jakiś hałas, wówczas nawet kilkadziesiąt gąsienic przebywających w grupach zaczyna drżeć co ma za zadanie odstraszyć przeciwnika (może wykonując synchroniczne ruchy starają się sprawić wrażenie jednego dużego osobnika - taka tam hipoteza).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz