wtorek, 19 kwietnia 2016

Różaneczniki Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.


Rok temu w wakacje byłam w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu i ze względu na to, że na swoim blogu opisuję gatunki dziko występujące, które sfotografowałam w naturze, wstawiam tylko zdjęcia bez opisów.








wtorek, 12 kwietnia 2016

Gęgawa (Anser anser).


Obecnie gęgawa ma się w Polsce dość dobrze, ale nie zawsze tak było. Na początku XX w. była stosunkowo rzadka, a większe populacje występowały w kilku tradycyjnych lęgowiskach, na których licznie gniazduje także obecnie. Od lat 60. ubiegłego wieku obserwuje się postępujący wzrost liczebności tego gatunku. Był on możliwy głównie dzięki właściwościom przystosowawczym tych ptaków. W przeciwieństwie do wielu konserwatywnych gatunków, gęgawa potrafiła przełamać lęk przed człowiekiem i w ostatnich latach gniazduje z powodzeniem w pobliżu ludzkich siedzib.
Obecnie liczebność gęgawy w Polsce szacuje się na około 3000 par, czyli około dwukrotnie więcej niż jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku. 



Późnym latem i jesienią, całymi rodzinami spotykają się na sejmikach. Tutaj nowe pokolenia poznają rodzeństwo z poprzednich lat, a także dalszych krewnych i sąsiadów. To ważne, bo wszystkich czeka daleka i niebezpieczna droga – łatwo się zgubić. Wówczas, młode ptaki mogą liczyć na wsparcie i opiekę nie tylko rodziców. Młodzież musi się wszystkiego nauczyć – od zwykłego latania, po skomplikowane techniki nawigacji i szczegółową mapę terenu na trasie wielkiej wędrówki. W przyszłości swoją wiedzę przekażą kolejnym pokoleniom. Na zimowisku młode ptaki spotkają swoje pierwsze miłości. Czasami będzie to przygoda tylko na najbliższą zimę lub jeszcze kolejne lato, a czasami związek na życie. A życie uczuciowe gęsi to prawdziwa opera mydlana. Po okresie narzeczeństwa (lub kilku narzeczonych), najczęściej gdy mają 3–4 lata, decydują się założyć rodzinę. Niektóre wybierają model niestandardowy – jednopłciowy. Gęgawy należą do ptaków najwcześniej przystępujących do lęgów w naszym kraju. Często już pod koniec lutego, a czasami nawet w połowie tego miesiąca, w szerokich, podtopionych szuwarach, najczęściej trzcinowych, budują swoje gniazdo w postaci dość sporego kopca.



Gęgawa składa do 8 jaj, choć czasami można znaleźć zniesienia liczące nawet kilkanaście. W takich przypadkach pochodzą one zawsze od dwóch lub więcej samic. W okresie wysiadywania jaj pary gęgaw udają się o świcie na żerowisko, pozostawiając gniazdo bez opieki. Samica intensywnie żeruje, a samiec większość czasu spędza na obserwowaniu okolicy i wypatrywaniu niebezpieczeństw. Potem razem wracają do gniazda i samica zajmuje się wysiadywaniem. Samiec, który wczesnym rankiem nie miał zbyt dużo czasu by zaspokoić głód, często ponownie udaje się na żerowisko. Im bliżej do wyklucia się piskląt tym samica rzadziej opuszcza gniazdo. Po około 28 dniach wysiadywania wykluwają się pokryte oliwkowo-żółtym puchem pisklęta. Gęsi doskonale znają swoich sąsiadów. Gdy stanie się nieszczęście – adaptują osierocone maluchy. Latami utrzymują kontakty ze swoim rodzeństwem oraz dziećmi z poprzednich sezonów. Mają swoich osobistych przyjaciół i wrogów. Doroczne zimowiska są dla nich jak miejsce spotkań towarzyskich – ze starymi znajomymi i rodziną, którzy sezon lęgowy spędzają daleko od siebie.
Gęgawa jest ptakiem roślinożernym. Jej podstawowym pokarmem są młode pędy różnych gatunków traw. Nie gardzi także oziminami, zwłaszcza pszennymi oraz rzepakowymi. Jesienią jej ulubionym pokarmem są ziarna kukurydzy zbierane na niezaoranych ścierniskach. Gęsi często żerują także na zaoranych polach, na których raczej trudno znaleźć coś do zjedzenia. 



sobota, 9 kwietnia 2016

Fruczak gołąbek (Macroglossum stellatarum) czyli polski koliber.


Fruczak gołąbek z rodziny zawisakowatych ma długości 3-4 cm i jest bardzo ciekawie ubarwiony. Na jego głowie znajduje się para ciemno brunatnych czułków. Ciało jest krępe, pokryte gęstymi włoskami. Odwłok ma barwę szarobrunatną, a w jego środkowej części są żółtawe plamki. Zaś w tylnej części odwłoka znajdują się pęczki odstających białych i czarnych łusek. Łuski te pełnią rolę „stateczników” owada. 
Fruczaki żywią się nektarem kwiatów przytulii, marzanny barwierskiej, ostu, floksu, petunii, cynii, chabru czy gwiazdnicy. Poszukując pokarmu motyl zgrabnie przelatuje pomiędzy roślinami, a zwisając nad kwiatem, wsuwa do jego wnętrza długą rurkę ssawki.
Skrzydła wykonują w tym czasie ruchy o częstotliwości aż 5 tysięcy uderzeń na minutę, czyli ponad 80 na sekundę. Jak podają naukowcy, w ciągu minuty lotu motyl ten może odwiedzić nawet sto kwiatów. Podobno jego ciało rozgrzewa się pod wpływem wykonywanych drgań mięśni nawet do 38 stopni Celsjusza –  zachodzi wtedy zjawisko endotermii (wewnętrznej produkcji ciepła). Przez spore rozmiary i swoje zachowanie często mylony jest z... kolibrem. 



Samice składają jaja na kwiecie przytulii. Larwy żerują w czasie wakacji i wczesną jesienią. Gąsienice mają barwę jasnozieloną z drobnymi białymi kropkami na całym ciele oraz podłużne białawe linie, które ciągną się po bokach od rogu na końcu ciała do środka tułowia. Od końca sierpnia do października można oglądać osobniki, które wykluły się ze złożonych już u nas w kraju jajeczek.
Urodzone w naszym kraju motyle, jeśli nie zdążą odlecieć na południe, z powodu zimna - giną. Nieznana jest ilość osobników wychowanych w kraju, która udaje się w drogę powrotną na południe. Niektórzy entomolodzy twierdzą, że tylko niewielka liczba owadów jest w stanie przehibernować nasze zimowe mrozy.